WARSZTATY ARTYSTYCZNE
GORZÓW WLKP. – DŁUGIE
11-18 listopada 2021
Zbliżyłem się do jubileuszu dziesięciolecia: dziewięć razy prowadziłem warsztaty literackie w Gorzowie Wlkp. i Garbiczu, a potem w Gorzowie Wlkp. i w miejscowości Długie. Nie jestem biegły w rachunkach, przyjmę więc, że ofiarami mojej konsultacji było około 120 osób – niektóre z nich były recydywistami, spotykaliśmy się po kilka razy. Przynajmniej siedem lub osiem osób uprawia poezję lub prozę profesjonalnie – jeśli pisanie można w naszych czasach uznać za profesję: należą do organizacji pisarskich, ich nazwiska widuję w publikacjach prasowych, na portalach internetowych, uczestniczą czynnie w życiu literackim. Czy to dobry procent? Myślę, że tak, choć przecież zdobycie zawodu (?) pisarza niekoniecznie musi być celem nadrzędnym – na przykład warsztatów interdyscyplinarnych, prowadzonych niestrudzenie przez Czesława Gandę. Istnieją inne, niemniej ważne cele.
Oczywiście, można pisać dla siebie. Ale to teoria. Każdy chce, żeby to napisane dla siebie, o sobie, przeczytał ktoś inny. O właśnie: piszący musi mieć kogoś czytającego, inaczej jego wysiłek twórczy nie ma głębszego sensu. A spotkania takie jak to zbliżają ludzi do literatury, sprawiają, że staje się ona ważnym elementem ich codzienności, pogłębiają wrażliwość. Ci adepci literaccy nie tylko doskonalą swój własny warsztat pisarski, ale także – a może przede wszystkim – z większą świadomością odbierają i oceniają to, co napisali inni. Ich poprzednicy i rówieśnicy. I jest to w wielu przypadkach chwała Bogu – proces nieodwołalny.
Gorzowskie warsztaty prowadziłem już z Aldoną Borowicz, Adamem Ziemianinem, Irkiem Szmidtem, Aarne Puu, a ostatnio z Andrzejem Dębkowskim. I zawsze przestrzegaliśmy zasady, że nie jesteśmy wyroczniami, że nasze oceny nie są sądem ostatecznym. Staraliśmy się pokazać, jak tematy, motywy, wątki (a w poezji są one zawsze identyczne lub podobne) poruszali inni twórcy, niejednokrotnie zaliczani do grona klasyków. Te spotkania były swojego rodzaju lekcjami literatury. I w wielu przypadkach okazywały się przydatne i pożyteczne. Warsztaty, kiedyś wiosenne, teraz od kilku lat jesienne, są też okazją do spotkań i konfrontacji ludzi, próbujących uprawiać różne dziedziny sztuki: literaturę, plastykę, malarstwo. Organizatorzy stworzyli okazje do upewniania się, że mogą się one przenikać, wzajemnie inspirować. Że w jakimś stopniu możliwe jest przełożenie na przykład obrazu na słowo i odwrotnie. Warsztaty między dyscyplinami. To założenie realizowane jest konsekwentnie od lat kilkudziesięciu. Poświadczam to jako świadek z blisko dziesięcioletnim stażem
Marek Wawrzkiewicz
„niezapisane wspomnienia więdną jak nieuprawiany ogród”
(Julia Hartwig)
Już po raz trzeci miałam zaszczyt uczestniczyć w Interdyscyplinarnych Warsztatach Artystycznych, tym razem w roku obchodów 40-lecia ich organizatora – Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Gorzowie Wlkp. Zaproszenie przyjęłam z radością. Za każdym razem wracałam wzbogacona o wskazówki konsultantów, dotyczące mojej twórczości, wiedzę praktyczną z różnych życiowych zagadnień, doznania artystyczne i zawarte tam przyjaźnie z twórcami z całej Polski. Już po raz 38. w warsztatach uczestniczyli plastycy, muzycy, fotografowie, filmowcy i literaci. Program opracowali, wyreżyserowali, Prezesi Stowarzyszenia – Czesław Ganda i Krystyna Woźniak.
11 listopada, po załatwieniu spraw organizacyjnych i zakwaterowaniu, zostaliśmy poczęstowani pysznym żurkiem i ciastem z wypieków koleżanki z Gorzowa Wlkp. Wieczorem wysłuchaliśmy utworów Szopena w wykonaniu młodziutkiego pianisty, Michała Skowronka, w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta. Po koncercie recytowaliśmy swoje wiersze – była to „Noc poetów”.
12 listopada słuchaliśmy interesujących wykładów. Artysta plastyk Wojciech Plust mówił, co jest ważne w budowaniu obrazu, jak się przyjrzeć światu i wyciągnąć z niego wartości plastyczne. Na co zwrócić uwagę w świecie rzeczywistym, by myśli stworzyły obraz już w wyobraźni. Jak rozmieścić, jak zaprojektować dzieło, dawał wskazówki przydatne grupie plastyków, którzy je wykorzystali i na koniec Warsztatów wykonali przepiękne prace.Tego dnia wysłuchaliśmy jeszcze wykładu naszego konsultanta – poety, krytyka literackiego, publicysty, eseisty, dziennikarza, wydawcy – Andrzeja Dębkowskiego pt. „Literatura piękna źródłem wolności”. Wykładowca przedstawił znanych mu osobiście twórców i ich utwory o wolności, ich wagę w życiu społecznym i kulturalnym.
W tym dniu odbył się „Wieczór synkretyczny”. Wzmocniona ćwiczeniami edycji głosu, interpretacji wierszy, pracy z mikrofonem pod kierunkiem Czesława Gandy, grupa literacka prezentowała przed publicznością swoje utwory, a grupa muzyczna podkładała tło muzyczne, odpowiednie do wiersza. Między prezentacjami wierszy śpiewały uzdolnione wokalistki. Na gitarze grał Jarosław Mielcarek – wspaniały instrumentalista, kompozytor, wokalista ze Szczecina.
Jarosław Mielcarek
13 listopada uczestniczyliśmy w uroczystości 40-lecia naszych gospodarzy – RSTK Gorzów Wlkp., w której wzięli udział przedstawiciele władz, samorządu województwa i proboszcz gorzowskiej katedry. Długoletnim, zasłużonym członkom Stowarzyszenia wręczono nagrody państwowe, były gratulacje, odznaczenia, kwiaty (również od nas – uczestników z Zielonej Góry), tort. W tych dniach trzeba było również pracować nad programem koncertu „Deo et Patriae”, który następnego dnia uczestnicy Warsztatów zaprezentowali w katedrze przed mszą św. w intencji RSTK.
14 listopada z zapalonymi zniczami zostaliśmy uroczyście wprowadzeni przez ministrantów i kapłanów główną nawą przed ołtarz katedry, która odzyskała swoją gotycką świetność po pożarze. Poeci i soliści zajęli miejsca w stallach, a chór „Uniwerek” z gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, pod dyrekcją Szczepana Kaszyńskiego, wykonał pieśń „Gaude Mater Polonia”. Recytowaliśmy swoje utwory, przeplatane pięknymi wokalizami solistek: Marzeny Szumlańskiej-Śron, Mileny Ruckiej i Oliwii Królikowskiej. Śpiewały utwory: adagio Tomaso Albinoni, „Oto jest życia mała garść”, „Modlitwa”. W koncercie uczestniczyła orkiestra dęta pod batutą Anny Wiśniewskiej.
Kiedy wybrzmiały ostatnie dźwięki „Barki”, wykonanej przez chór, solistki i poetów, z towarzyszeniem orkiestry, rozpoczęła się msza święta w intencji artystów i jubileuszu 40-lecia Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Gorzowie Wlkp.
Mszę celebrował proboszcz ks. Zbigniew Kobus. Całość uroczystości dokumentowali filmowcy:Czesław Ganda Roman Grobarski i Bolesław Polarczyk, Sylwester Turski . Realizatorem dźwięku i oświetlenia był Krzysztof Matyasz.
Po tych uroczystościach Warsztaty kontynuowane były w miejscowości Długie.
Ambitny program rozpoczął wykład pt. „Żeby niemożliwe stało się możliwym, a możliwe – łatwym” dr Przemysława Pieczyńskiego. Potwierdziliśmy swoje przekonanie, że „mózg jest jak mięsień – potrzebuje treningu. Trzeba synchronizować jego półkule…” (były ćwiczenia takiej synchronizacji). Wykładowca zachęcał i pokazywał, jak ćwiczyć uwagę. Namawiał, by dbać o pozytywny dialog wewnętrzny, łączyć myślenie z działaniem, praktykować trening wyobrażeniowy, dbać o równowagę między wysiłkiem a wypoczynkiem. „Każdego dnia trzeba mieć: 0 produktów przetworzonych, 1 godzinę zatrzymania, 2 godziny aktywności fizycznej, 3 porcje warzyw, 4 godziny bez telefonu, 5 zbilansowanych posiłków, 6 przytuleń, 7 dni w tygodniu dbania o siebie, 8 godzin snu” – takimi wskazówkami zakończyła się prezentacja audiowizualna wykładowcy.
Zachęcona wykładem grupa literatów i filmowców ośmieliła się namalować obrazy (niektórzy po raz pierwszy) farbami akwarelowymi. Inni zasiedli do brydża sportowego, z trenerem brydża sportowego – Zbigniewem Przybylskim. Wykładowca zachęcał do odwagi w podejmowaniu nowych inicjatyw.
W tym dniu wysłuchaliśmy jeszcze wykładu – „Wyzwania przed współczesnym światem i Polską a misja twórców kultury”.

Prezes Rady Krajowej RSTK – prof. dr hab. Paweł Soroka mówił o misji i roli twórców kultury w czasach rosnących zagrożeń, takich jak: preferowanie wartości materialnych kosztem duchowych, nadmierna konsumpcja połączona z marnotrawstwem, niszczenie środowiska naturalnego, preferowanie indywidualizmu kosztem działań wspólnotowych. Wykładowca podkreślił rolę twórców i działaczy kultury wrażliwych i uczulonych na wartości humanistyczne w kształtowaniu opinii i świadomości społecznej. Takie działania, zdaniem wykładowcy, powinni umożliwić twórcom politycy i media, które mają rosnący wpływ na zachowania i postawy ludzkie.
15 listopada
Nowy dzień Warsztatów rozpoczął się wykładem pt. „Próby pisania reportażu”.
O zasadach i ABC dobrego pisania mówiła dziennikarka, literatka dr Krystyna Kamińska. Radziła między innymi, by starać się o zdania krótkie, ale o zróżnicowanej długości – „Najlepiej, gdy jedno zdanie nie przekracza 18 słów i wyraża jedną myśl”. Należy „zachować zgodność czasu, wykorzystywać szczegóły uplastyczniające, przenieść czytelnika na miejsce wydarzeń”. Pani doktor radziła, by „najważniejsze myśli umieszczać na początku lub na końcu zdania”, dbać o konstrukcję tekstu. Usłyszeliśmy jeszcze wiele innych rad, dotyczących sprawnego pisania i, mam nadzieję, wykorzystałam je w tym tekście.
Konsultacje indywidualne grupy literatów z Prezesem ZLP – Markiem Wawrzkiewiczem i Andrzejem Dębkowskim również przyniosły wiele korzyści dla doskonalenia naszego warsztatu twórczego.
W dalszej części tego dnia wszyscy uczestnicy malowali obrazy farbami akrylowymi pod kierunkiem artysty plastyka Wojciecha Plusta. Było wiele radości, gdy udawały się prace tym z nas, którym niemożliwe stawało się możliwym.
Wieczorem Czesław Ganda prowadził ćwiczenia z dykcji, emisji, intonacji głosu, w których wzięli udział wszyscy uczestnicy.
Na koniec prezes Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego – Marian Łazarski wygłosił wykład o fotografii, z ciekawymi przykładami zdjęć.
16 listopada Ten dzień w dużej mierze był poświęcony zdrowiu fizycznemu nie tylko seniora.
„Skąd czerpać siły w trudnych czasach pandemii” – taki był tytuł wykładu dr Marioli Radzińskiej. Pani doktor z użyciem ciekawych prezentacji audiowizualnych podkreślała wagę aktywności fizycznej, ponieważ nasze mięśnie są źródłem białek (exerkines) o działaniu przeciwzapalnym. Zachęcała do nawadniania organizmu – jeśli sokami – to bez cukru, do regularnego snu 7 – 9 godzin i bez światła LED. Wymieniała dobre produkty i mikroelementy odporności, źródła witamin. Dostaliśmy wskazówki produktów na dobry nastrój i dobry sen. („Białko zjedzone wieczorem nasila procesy gnilne w jelicie grubym… zakłóca sen”. „Najlepsze wchłanianie białka, budującego mięśnie i kości to godz. 11 – 12. .”
Po tym ciekawym wykładzie, wzmocnieni kawą, ćwiczyliśmy ponownie naszą dykcję, emisję głosu i oddech. Razem śpiewaliśmy, z zastosowaniem wszystkich wskazówek prowadzącego ćwiczenia – Czesława Gandy – „Jak pory roku Vivaldiego”.
Konsultant grupy literatów – prezes ZLP, poeta, tłumacz – Marek Wawrzkiewicz, wygłosił jeszcze tego dnia wykład „Polacy nie gęsi”. Interesująco i z dowcipem omawiał napotykane w życiu publicznym błędy językowe, dawał rady ich unikania. Było dużo dyskusji i sympatyczny nastrój spotkania.
W dobrym nastroju mieliśmy jeszcze czas na zastanowienie się nad wierszem – ekfrazą, inspirowanym obrazami, które już kończyli plastycy.
Na gimnastykę z kijkami nad brzeg jeziora Długie zabrał wszystkich uczestników trener Andrzej Stankowski. Po powrocie nasi konsultanci pomagali odnaleźć niezręczności w naszych tekstach. Dla wtajemniczonych była też chwila na brydża sportowego.
17 listopada
„Aromatoterapia kliniczna a komfort jakości życia” – wykład i prezentacja Agnieszki Przybył rozpoczął nowy dzień pracy nad hipokampami z komórkami nie tylko miejsca. Pani Agnieszka – prawnik, ekonomistka, certyfikowana aromamasterka, ze specjalnością aromaterapia kliniczna, omawiała naturalne i syntetyczne substancje zapachowe i bezpieczeństwo ich stosowania – prezentowała jeden z nich w inhalatorze. Mówiła o wpływie zapachu na psychikę, nastrój i stany emocjonalne. Prezentowała, jak w praktyce wykorzystać substancje naturalne w gospodarstwie domowym. Radziła, jakie naturalne olejki eteryczne i w jakich ilościach stosować w odpowiednich porach dnia, by podnieść komfort samopoczucia. Wzmocnieni zapachem eterycznym poeci udali się oglądać już prawie gotowe obrazy grupy artystów, by inspirować się do pisania ekfraz. Inni próbowali wzmocnić umiejętności brydżowe. Artyści plastycy przynieśli też swoje prace, przywiezione z domu na Warsztaty, i po krótkiej przerwie Wojciech Plust omawiał te dzieła, dając autorom wskazówki, rady i pochwały.
Po kolacji filmowcy – Bolo, Roman i Sylwek – pokazali wybrane fragmenty swojej dokumentacji, wykonanej na tegorocznych Warsztatach.
18 listopada
To ostatni dzień tych niezwykle pracowitych Warsztatów z bogatym programem merytorycznym. Mieliśmy możliwość doskonalenia umiejętności twórczych przy pomocy wysokiej klasy konsultantów, wykładowców.
W pierwszej kolejności zostały uroczyście wniesione obrazy. To niesamowite, jakie cudowne dzieła powstały w ciągu tylko czterech dni! Nic dziwnego, że zainspirowały nas, grupę literacką, do napisania wierszy – ekfraz. Czytaliśmy je z przejęciem, stojąc obok wybranego obrazu wraz z jego autorem. To były wzruszające chwile, jak ta, gdy przyglądaliśmy się pracy niepełnosprawnego artysty, który przyjechał na zaproszenie organizatorów i namalował przy nas ustami świąteczny obrazek. Przypomniał nam się wówczas wykład o tym, że niemożliwe może być możliwym, gdy bardzo o to będziemy się starać.
Przed wyjazdem obejrzeliśmy jeszcze pełną dokumentację filmową i fotograficzną Warsztatów.
Żal było się żegnać. To był czas, który na zawsze zostanie w pamięci, dzięki nie tylko wartościom merytorycznym, ale i troskliwej opiece Organizatorów. Stworzono nam wygodne warunki pobytu w Gorzowie Wlkp. i Długim. Zapewniono i dbano o bezpieczeństwo w czasie pandemii.
Jak to dobrze, że nasze województwo ma taką organizację, jak Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Gorzowie Wlkp., które zaprosiło mnie na swój jubileusz i Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne. Razem ze mną uczestniczyli w tych wydarzeniach: Ewa Kwaśniewicz (grupa literacka), Bolesław Polarczyk i Roman Grobarski (filmowcy), plastyczki – Mirosława Sokołowska, Marta Bajorek – Irzykowska z zielonogórskiego UTW, a także twórcy z innych stron Polski.
Życzę Stowarzyszeniu i jego kierownictwu dalszej owocnej pracy. Gratuluję pięknego jubileuszu i mam nadzieję na udział w jego kolejnych przedsięwzięciach.
Alina Kruk
Wspólne konsultacje literackie
Raz w roku gorzowskie Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury organizuje Warsztaty Interdyscyplinarne dla członków zrzeszonych w federacji RSTK. Jest to znakomita forma doskonalenia dla osób piszących.
12 listopada br. zasiadły przy wspólnym stole z panami oceniającymi teksty: Krystyna Woźniak i Janina Jurgowiak – poetki z Gorzowa Wielkopolskiego, Alina Kruk i Ewa Kwaśniewicz (UTW) z Zielonej Góry, Tadeusza Dziadosz z Kostrzyna nad Odrą oraz Zdzisława Gacek z Krakowa. Oceniający poeci i krytycy literaccy: panowie: Marek Wawrzkiewicz – Prezes Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich (ZLP) z Warszawy i Andrzej Dębkowski z Zelowa, redaktor „Gazety Kulturalnej”.
Poddany został analizie jeden wiersz, przeczytany przez autorki. Można było wyrażać swoją opinię co do treści i formy. Najważniejsza jednak była opinia krytyków literackich.
Wstępem było przypomnienie Marka Wawrzkiewicza, że dążymy do pisania swoistej językowej kompozycji, w której tekst jest poetyczny. Wystarczy zostawić jedno mądre zdanie z głęboką puentą i ono zostanie w pamięci dla potomnych. Zobrazował nam różne rodzaje wierszy, zwracając uwagę na kompozycję, treść i formę, budowę wiersza, rymy, rytmy, melodyjność.
Zachęcone do przeczytania świeżych, najnowszych utworów, wybrałyśmy krótkie białe i wolne wiersze. Ich różnorodność pod względem treści, nastroju i ekspresji spełniła oczekiwania krytyków. Były rozmowy i uwagi, przemyślenia co do tytułu wiersza. Rozważaliśmy, jak można wiersz przekonstruować, aby puenta była zaskakująca. Jeden wiersz był filozoficzny, pojęciowy, który podobał się krytykom, gdyż był mądrym, trudnym i złożonym. Był wiersz z elementami muzycznymi i krótki, lapidarny z elementami krakowskimi.
Marek Wawrzkiewicz podkreślił, że lubi wiersze opowiadające, a Andrzej Dębkowski – proste z ciekawą puentą. Swobodna rozmowa na temat tekstów, budowy wersetów i ich oczyszczania były cennymi wskazówkami na przyszłość.
Jesteśmy zadowolone z cennych uwag i wskazówek przy pisaniu tekstów. Będą zachętą do dalszej pracy nad własnym warsztatem. O autentyczności tekstów pamiętamy, a także o ciekawym zakończeniu, które powinno wynikać z treści i być zaskakujące.
Dziękujemy za pochylenie się nad naszymi tekstami i dogłębną analizą niebanalnych ośmiu wierszy. Talent pisarski powinien być poparty wiedzą na temat gatunków, poprawności językowych. Dziękujemy naszym konsultantom i organizatorom.
Zdzisława Gacek
XXXVIII Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne w obiektywie: Mariana Łazarskiego,Czesława Gandy, Bolwsława Polarczyka, Romana Grobarskiego, Sylwestra Turskiego