Wspólnie spędzone chwile podczas NOCY POETÓW zawsze są bezcenne – Klub Jedynka Gorzów Wielkopolski.
Do tradycji wszystkich związków, stowarzyszeń i organizacji związanych z upowszechnianiem i promowaniem literatury, a co za tym idzie czytelnictwa, należy Noc Poetów. Organizatorzy 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych w Gorzowie Wielkopolskim dochowują tradycji, pomagają budować tożsamość artystów (literatów, plastyków, muzyków, fotografików i filmowców), pielęgnować ich przynależność do określonej grupy społecznej (artystycznej), pobudzać wrażliwość na otaczający świat. Od ponad czterdziestu lat sukcesywnie starają się też podnosić wartości artystyczne prezentowanych przez indywidualnych autorów prac. Wiele z nich potwierdza, że z sukcesem, właśnie dzięki tego typu Warsztatom, które w 2025roku otrzymały dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp., Miejskiego Centrum Kultury w Gorzowie Wlkp., Wojewódzkiej i Miejskiej biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta Nie samą pracą jednak człowiek żyje. Organizatorzy mają to na względzie. Tak więc jednym z wielu realizowanych podczas IWA przedsięwzięć artystycznych, nie oderwanych jednak od zamysłu Warsztatów, jest właśnie Noc Poetów, która pozwala na głęboki oddech i zanurzenie się w świecie literatury, bez granic. Zaproszeni na wydarzenie poeci-uczestnicy IWA, twórcy z Gorzowa Wielkopolskiego i okolic oraz miłośnicy poezji, dzięki uprzejmości Dyrektorki Klubu Jedynka w Gorzowie Wielkopolskim, Pani Marzeny Maćkały, mogli spotkać się z sobą w czwartek 12.06.2025 roku. Spotkanie poprowadził pomysłodawca i od 42 lat nieprzerwanie realizator Gorzowskich Warsztatów Artystycznych, Czesław Ganda. Przy akompaniamencie gitary i fletu, jak również piosenek w wykonaniu Marzeny Szumlańskiej-Sron, Krystyny Woźniak, Bożeny Związek i Beaty Kulagi, twórcy do późnych godzin wieczornych prezentowali swoje utwory. Niektórzy z nieśmiałością, inni brawurowo podchodzili do mikrofonu, aby podzielić się swoją wrażliwością na otaczający świat. Autorów różnych tematycznie wierszy, obrazów łączy wiele, ale jedno dzieli z pewnością. Dzieli brak autentyczności, czyli po prostu pisanie dla pisania, dla zaistnienia. A nie tędy droga. Właśnie z tego powodu jakże potrzebne są Warsztaty Artystyczne, które z taką pieczołowitością przygotowują Organizatorzy. To oni, jak mało kto zdają sobie sprawę, że Warsztaty przynoszą wymierne korzyści piszącym i ich „niszowej” twórczości. Każdy dzień trwania Warsztatów, jak i czas tworzenia potwierdza potrzebę, wręcz konieczność ich przeprowadzania. Wiele znamiennych dla tego typu działań słów można było usłyszeć już pierwszego dnia, podczas uroczystej kolacji i rozmów w kuluarach. Poezja i muzyka, jak bliźniaczki ściśle z sobą współbrzmią, a prace plastyczne, które zdobią każde wnętrze, w tym wnętrze Klubu Jedynka, dodają całości soczystych barw, wpływają pozytywnie na atmosferę miejsca i odbiór przekazu. Nie myli się ten, kto twierdzi, że literatura czyni człowieka lepszym, a w połączeniu z muzyką i malarstwem łagodzi, integruje i pobudza do wspólnego działania na rzecz społeczeństwa, tu i teraz, jak i przyszłych pokoleń.
Marta Pelinko – Rzeszów
zdjęcia – Bolesław Polarczyk i Roman Grobarski
Lekcja literacka w szkole – IV klasa matematyczna L.O.
Jest czerwiec. Wraz z mężem Januszem jesteśmy uczestnikami Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych zorganizowanych po raz 42 przez RSTK w Gorzowie Wielkopolskim. Lekcje literackie w szkołach są zawsze dużym wyzwaniem dla ludzi pióra. Tak było i tym razem, kiedy w Liceum Ogólnokształcącym spotkaliśmy się z młodzieżą IV klasy, jak się pod koniec lekcji okazało, klasy matematycznej. Młodzież, chociaż za każdym razem inną, cechuje wrażliwość, spontaniczność i zaangażowanie podczas spotkań z literaturą na żywo. Nasze spotkanie w niczym nie ustępowało innym tego typu. Przywitaliśmy się z uczniami i opowiedzieliśmy o sobie, o swoich dokonaniach twórczych. Po zaprezentowaniu kilku wierszy, za które otrzymaliśmy gromkie brawa, zaproponowaliśmy przerywnik muzyczny. W klasie poruszenie, a po kilku utworach aplauz. Jeden z uczniów mówi, że przypominają mu się wakacyjne biesiady z gitarą przy ognisku. Inny porównuje nasze piosenki do muzyki,która towarzyszyła jemu i grupie wędrowców podczas rajdów po górach. Czytamy kolejne wiersze, śpiewamy piosenki, opowiadamy o sobie. Dziewczyna w trzeciej ławce – śliczna brunetka – pochlipuje i przeprasza. Wyjaśnia, że bardzo się wzruszyła. Ociera łzy z policzków i wsłuchuje się w mój ostatni wiersz. Słyszymy dzwonek, a to oznacza koniec lekcji i naszego spotkania z uczniami, ale… pozostaje w nas na długo pełna skupienia, miłych słów i gestów, atmosfera.
Joanna Babiarz-Szot – Nowy Sącz
zdjęcia – Czesław Ganda
Lekcje literackie w szkole podstawowej
Wszyscy uczestnicy Sekcji literackiej 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych w dniu 13,06.2025 roku odbyli w dwóch szkołach na terenie Gorzowa Wielkopolskiego lekcje poetyckie. Jedna grupa trafiła do Liceum Ogólnokształcącego, a nasza sześcioosobowa grupa spotkała się z uczniami klas VII i VIII szkoły podstawowej nr 2. W poszczególnych klasach, poeci prezentowali własną twórczość. Młodzież z zainteresowaniem wysłuchała tekstów poetyckich, a niektóre tematy podejmowane przez autorów zainspirowały bardziej odważnych uczniów do podjęcia dyskusji. Kiedy po zakończonej lekcji spotkaliśmy się ponownie, dowiedziałam się, że wszyscy z nas mieli te same odczucia. Uczniowie spod maski obojętności, czasami nawet znudzenia interesują się jednak poezją, a przy spotkaniu z autorem również procesem tworzenia wiersza, analizą treści, poetyckim natchnieniem. Zadawali bardzo rzeczowe pytania i oczekiwali pełnych, równie rzeczowych odpowiedzi. Niektórzy dzielili się swoimi przeżyciami, opowiadali o swoich pasjach, podejmowali próbę stworzenia krótkich form literackich, co wpływało na miłą, ciekawą i twórczą atmosferę.
W klasie, w której ja prowadziłam lekcję poetycką, najwięcej dyskusji wzbudziła treść mojego tomiku ”Spopieleni”, a to z powodu tematu. Druga wojna światowa i obozy koncentracyjne zawsze wzbudzają ogromne emocje, nawet wśród najmłodszych, którzy wojnę znają jedynie z historii bądź opowiadań najstarszych z rodu. Niemniej jednak, jak zauważyłam, nie obcy jest dla nich niepokój, zwłaszcza gdy słyszą i obserwują obecną sytuację za naszą wschodnią granicą.
Maria Borcz – Gorzów Wielkopolski
zdjęcia – Sylwester Turski
Teatr im. Juliusza Osterwy zaprasza – Gorzów Wielkopolski.
W ramach trwających od 12.06.2025 do 19.06.2025, 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych, drugiego dnia wieczorową porą zaproszono uczestników do Gorzowskiego Teatru im. Juliusza Osterwy na spektakl Wstyd „Teściowie”. Sztuka autorstwa Marka Modzelewskiego w reżyserii Wojciecha Malajkata, w ciekawej obsadzie aktorskiej, przeniosła widzów w realia współczesności, aby pobudzić do refleksji na temat spełnionych i niespełnionych pragnień rodziców, których dzieci postanawiają się pobrać. Poczynając od nieporozumień i wyrzutów pomiędzy małżeństwem z tzw. wyższych sfer, a co za tym idzie dobrze sytuowanym, poprzez ich konflikt z małżonkami z niższym wykształceniem i pozycją społeczną, dotyczący podjęcia gości na przyjęciu weselnym i opłacenia tegoż, pomimo że do ślubu nie doszło, aż do wybuchu agresji i wreszcie pogodzenia. Początkowo kulturalne, wstrzemięźliwe rozmowy, stopniowo przeradzają się w niestosowne, chamskie, nieadekwatne do poziomu intelektualnego zachowania, doprowadzają do rękoczynów pomiędzy niedoszłymi teściowymi. Burzliwy przebieg akcji wzbudza skrajne emocje wśród publiczności. Śmieszy mimika twarzy aktorów i ironia wymierzana raz po raz w przeciwnika, oburzają biegnące ze sceny wulgaryzmy. Po wielu werbalnych i niewerbalnych gestach i wypowiedziach, rodzice dwojga młodych ludzi, którzy przed ołtarzem odmówili sobie wejścia na wspólną drogę życia, akceptują ich decyzję, aczkolwiek z nadzieją, że dzieci po jakimś czasie być może dojdą do porozumienia. Pobudki niedoszłych teściów są zgoła różne, co jeszcze bardziej uwydatnia powody ich zachowań. Jedni czują się wykorzystani finansowo, drudzy odczuwają żal z niemożności podniesienia sobie życiowego standardu, poprzez wejście ich córki do majętnej i znaczącej społecznie rodziny.
Spektakl zyskał aprobatę publiczności, jednak opinie na jego temat były dosyć podzielone i skrajnie różne.
Zdzisława Gacek – Kraków
zdjęcia – Grażyna Czarnecka i Sylwester Turski
Realizm i kreacja w literaturze i sztuce – wykład prof. dr. hab. Pawła Soroki.
W dniu 14.06.2025 r. podczas 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych Gorzów Wielkopolski – Torzym, wysłuchaliśmy wykładu prof. dr. hab. Pawła Soroki na temat podobieństw i różnic pomiędzy dwoma nurtami w literaturze i sztuce, jakimi są realizm i kreacja. Wskazał, iż realizm dąży do wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości, podczas gdy kreacja pozwala na swobodne kształtowanie świata według wolnej wyobraźni autora.
Tak więc realizm skupia się na obiektywnym przedstawieniu i drobiazgowym opisie miejsc, sytuacji, postaw w życiu codziennym bohatera fabuły. Kolebką tego kierunku w literaturze i sztuce w drugiej połowie XIX wieku była Francja, gdzie Honoriusz Balzac w powieści Ojciec Goriot detalicznie opisał tragiczne życie prywatne ojca, który z powodu toksycznej miłości do córek zostaje przez nie odrzucony i wykorzystany, tragiczny los człowieka, który stał się ofiarą bezwzględnego społeczeństwa. Natomiast w malarstwie najwybitniejszą postacią realizmu był francuski malarz Gustave Courbet i jego Kamieniarze, Śpiąca prządka, czy Pogrzeb w Ornans. W latach 50-tych realizm stał się powszechny w kolejnych krajach europejskich i tym samym trafił również do Polski. Czołowymi przedstawicielami realizmu literackiego w naszym kraju była Eliza Orzeszkowa i jej dzieło Nad Niemnem oraz Bolesław Prus w Lalce, a w malarstwie między innymi Józef Chełmoński Babie lato oraz Aleksander Gierymski Żydówka z cytrynami.
Prof. Paweł Soroka wskazał, że kreacja to w przeciwieństwie do realizmu tworzenie świata niezależnego od bezpośredniej obserwacji i opisywania rzeczywistości, bowiem główną rolę w kreacji odgrywa wyobraźnia, tworzenie własnego świata bez ograniczeń z zewnątrz, możliwość kreowania nowych form, swoboda i indywidualna inwencja twórcza. Tutaj występują utwory o tematyce fantastycznej, surrealistycznej, abstrakcyjnej.
Tak więc, różnice pomiędzy realizmem, który dąży do odzwierciedlenia realnego świata, postaw, sytuacji, a kreacją, która poszukuje inspiracji dla wykreowania tegoż jest znacząca zarówno w literaturze jak i sztuce.
Współczesna sztuka, zwłaszcza literatura często pozwalają na łączenie z sobą obu kierunków w jednym dziele. Autor ma możliwość uzupełniania realizmu kreacją bądź przeciwstawiania ich sobie.
Grażyna Czarnecka – Gorzów Wielkopolski
Uroczystość Deo et Patriae (Bogu i ojczyźnie) w kościele Św. Michała Archanioła w Świebodzinie.
Pod takim właśnie tytułem w dniu 15 czerwca 2025 roku o godzinie 10.00 w kościele Św. Michała Archanioła w Świebodzinie, został zaprezentowany spektakl słowno-muzyczny, do którego scenariusz opracowali organizatorzy 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych Gorzów Wielkopolski-Torzym, Krystyna Woźniak i reżyser Czesław Ganda. Ksiądz proboszcz Zbigniew Nosal powitał i przedstawił uczestników, po czym zaprosił zgromadzonych wiernych do wysłuchania programu. Uczestnicy IWA przeszli nawą główną, by przy ołtarzu ustawić niesione przez siebie zapalone znicze – symbol pamięci i nadziei. Chór Miłośnicy piosenki turystycznej i Innej pod kierunkiem Andrzeja Zygmaniaka wykonał pieśń „Odpowie ci wiatr” Boba Dylana (tekst polski Andrzej Bianusz) oraz piosenkę „Que sera sera” Jaya Livingstona (słowa Anna Gostyńska). Po muzycznym wstępie uczestnicy IWA rozpoczęli prezentację, specjalnie wybranych na tę okoliczność wierszy. Alina Kruk z Zielonej Góry przedstawiła wiersz „Zielone Świątki”, Andrzej Dębkowski z Zelowa „Przeprowadzka”, Zdzisława Gacek z Krakowa „W Bramie Floriańskiej”. Jako że poezję doskonale uzupełnia muzyka, Joanna Babiarz-Szot i Janusz Szot zaproponowali piosenkę „Ballada o zagubieniu”, po czym ponownie wystąpili poeci. Wojciech Ossoliński z Prudnika zainteresował wiernych utworem „Aż wypełnią się nieba”, a Maria Borcz z Gorzowa Wielkopolskiego przeczytała wiersz „Ruben jeszcze”. Kolejno wystąpili:Katarzyna Jarosz-Rabiej z Zielonej Góry z wierszem „Jest takie miejsce”, Marta Pelinko z Rzeszowa z utworem „Boso”, a Paweł Soroka z Warszawy „Koniec i początek”. Dla nabrania krótkiego oddechu zabrzmiała kolejna piosenka do słów Jana Pietrzaka z muzyką Zbigniewa Raja „Jest taki kraj”, którą wykonała Krystyna Woźniak z Gorzowa Wielkopolskiego. Następnie Danuta Demendecka z Krakowa zaprezentowała wiersz „XXX Ojczyzna moja”, a Janina Jurgowiak z Gorzowa Wielkopolskiego wzruszyła zebranych utworem „Pomilcz ze mną”. Prezentację zakończył Mieczysław Szabaga z Przemyśla wierszem „Magnolie”. Na zakończenie spektaklu wydarzyło się coś, co przeszło wszelkie oczekiwania, a co pozostanie w pamięci zarówno wiernych zgromadzonych w kościele pw. św. Michała Archanioła w Świebodzinie, jak i uczestników 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych Gorzów Wielkopolski-Torzym. Przy ołtarzu pojawiła się Milena Rucka z piosenką do słów i muzyki Grzegorza Tomczaka „Ja to mam szczęście”. To wspaniałe wykonanie poderwało uczestników IWA, aby dołączyć do Mileny i gromko, razem z nią, zaśpiewać refren. W ślad za nimi poszli również wierni zgromadzeni w kościele. Bisom mogło nie być końca, niemniej jednak przyszła pora na mszę św., po której organizatorzy wręczyli księdzu Zbigniewowi Nosalowi obraz „Jeszcze nas cieszą maje” (akryl na płótnie) autorstwa Tomasza Błasikiewicza ze zbiorów Galerii RSDTK.
Nie można zaniedbać wkładu pracy w tę uroczystość realizatorów, a to realizatorze dźwięku Andrzeju Modrzejewskim z Poznania oraz oświetlenia, które w swojej gestii miał Sylwester Turski z Gorzowa Wielkopolskiego.
Mieczysław Szabaga – Przemyśl
Aby trudne stało się łatwym – wykład dr psychologii Przemysława Pieczyńskiego.
Od kilku lat obserwujemy coraz większe zainteresowanie psychologią. Nauka badająca zachowania i psychikę człowieka oraz wpływ czynników zewnętrznych i interakcji międzyludzkich na mechanizmy jego postępowania rozwija się błyskawicznie. Pojawiły się tygodniki i miesięczniki o tematyce dotyczącej wielu zagadnień z życia człowieka, w których rozwiązaniu niezbędna jest pomoc psychologa. Stąd coraz bardziej potrzebny jest zawód coacha. To on pracuje indywidualnie z człowiekiem, przepracowuje z nim jego przeszłość (traumy, wpływy rodzinne, środowiskowe), analizuje przyczyny problemów emocjonalnych, czy egzystencjalnych i pomaga w znalezieniu słusznej drogi wejścia w teraźniejszość i przyszłość z tzw. „czystym kontem”.
W odpowiedzi na ogromne zainteresowanie tematami, którymi zajmuje się psychologia, organizatorzy na spotkanie z uczestnikami 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych zaprosili dr psychologii Przemysław Pieczyńskiego. Pierwszym zaskoczeniem, zwłaszcza dla emerytów, było stwierdzenie, że mózg jest plastyczny i rozwija się do końca życia. Nie wszystko zatem stracone. Neuroplastyczność mózgu to fascynująca cecha, która pozwala nam uczyć się nowych rzeczy, tworzyć wspomnienia i dostosowywać się do zmieniającego się otoczenia. Daje nam wiele możliwości, pozwala na niwelowanie obaw, pokonywanie przeszkód i podejmowanie coraz to nowych wyzwań. I tu jedynie wystarczy otwarcie się na własne nowe umiejętności lub pogłębianie już istniejących. Ważne jest, jak podkreślał dr Pieczyński, aby nie porównywać się z innymi, nie obawiać się oceny z zewnątrz, nie przyjmować krytyki. Raczej zastanowić się nad tym, co jest dla nas dobre, wyjątkowe, co powoduje, że czujemy się komfortowo i z takim przekonaniem zmierzać do określonego celu.
Janina Jurgowiak – Gorzów Wielkopolski
zdjęcia wykonali: Bożena Związek,Łukasz Jurgowiak, Grażyna Czarnecka i Sylwester Turski
Wieczór inauguracyjny – poznajmy się.
Wieczór inauguracyjny 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych odbył się 15 czerwca w jednym z klimatycznych pomieszczeń Zajazdu „Chrobry” w Torzymiu.
W nastrój, odpowiedni do obcowania z twórczością uczestników warsztatów, wprowadziła nas piosenka autorska w wykonaniu przedstawicielki sekcji muzycznej. Wiersze prezentowane przez uczestników sekcji literackiej, przeplatane piosenkami w wykonaniu muzyków, pobudzały obecnych do refleksji, wzruszały, a czasem bawiły. Przedstawiciele sekcji plastycznej oczarowali różnorodnością barw i nastrojów, podczas gdy zaprezentowali obrazy zainspirowane pięknem przyrody z Zagrody Damiana oraz pejzażem
miejskim Gorzowa Wielkopolskiego. Spacer po tym mieście znalazł również odzwierciedlenie w pracach fotografików i filmowców. Ciekawe, artystyczne ujęcia pokazały, że taka forma przekazu może posiadać również wysokie wartości artystyczne.
Ilu ludzi, tyle propozycji percepcji rzeczywistości, dźwięków, barw, odcieni i gry świateł. Warsztaty interdyscyplinarne organizowane przez RSTK w Gorzowie Wielkopolskim są niepowtarzalną okazją do wymiany doświadczeń, poszukiwania nowych środków wyrazu, odkrywania potencjału twórczego i czerpania inspiracji.
Jak zwykle, nie zabrakło niespodzianek. Wszyscy uczestnicy otrzymali notatniki, długopisy i koszulki w kolorze słońca. Właściciel Zajazdu został obdarowany obrazami, które powstały podczas poprzednich warsztatów.
Nie obyło się, oczywiście, bez pamiątkowych zdjęć, na których będziemy szukać swoich uśmiechów przy okazji kolejnych warsztatów.
Beata Kulaga – Białystok
Malować każdy może – próba pokonania własnych ograniczeń.
Kolejną atrakcją, a tym samym realizowanym konsekwentnie punktem programu i konsultacji plastycznych podczas 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych Gorzów Wielkopolski-Torzym był czas, podczas którego każdy z uczestników mógł malować i wykazać się własną inwencją twórczą. W tym dniu odwiedziły nas dzieci z klas III i V lokalnej szkoły podstawowej w Torzymiu. Temat prac lekko zaskoczył. Na kartoniku, przy pomocy farb akrylowych chętni dostali za zadanie odzwierciedlenie fragmentu widzianego, realnego świata lub ukazanie tegoż według własnej wyobraźni.
Powstały różnorodne dzieła, diametralnie różne pod względem kolorystyki, kompozycji i formy graficznej. Wszystkie prace kolejno oceniał artysta plastyk – konsultant sekcji plastycznej Wojciech Plust. Spośród wielu wybrał dwie prace młodych artystów, gdyż jak podkreślił, wyróżniają się odważnym łączeniem barw oraz niekonwencjonalnym zagospodarowaniem przestrzeni.
Wybór naszego konsultanta, poniekąd był dla nas zaskoczeniem. Niemniej jednak pozwolił na wyciągnięcie wniosku, że tak nieskrępowanego widzenia świata i syntetycznej opowieści o nim możemy uczyć się od dzieci. Młodzi nie mają blokad, są spontaniczni, prawdziwi. Nas dorosłych w tworzeniu i w wyrażaniu siebie ograniczają ramy, jakimi są doświadczenia życiowe, poglądy, czasami fałszywe skrępowanie, by zbytnio się nie odkryć. I właśnie te ryzy powodują, że stawiamy sobie granice, których, wydaje nam się nie można lub nie wypada przekroczyć. A to błąd. Jeśli chcemy spełniać się w jakimkolwiek gatunku artystycznym, musimy być szczerzy i otwarci względem siebie i odbiorcy.
Małgorzata Miecielska- Maksymowicz – Białystok
Relacja z wykładu „holistyczne ścieżki zdrowia i życia”.
16 czerwca organizatorzy 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych zaprosili nas na wykład pt. „Holistyczne ścieżki zdrowia i życia”.
Interesujące spotkanie kompleksowego podejścia do zdrowia, poprowadziła pani doktor psychopedagog Mariola Radzińska, która naukowo i praktycznie zajmuje się tą problematyką. Między innymi bliskie Jej są sposoby leczenia metodami konwencjonalnymi i przy pomocy medycyny wschodniej.
W dostępny dla słuchaczy sposób, z wykorzystaniem bogatej wiedzy, Pani doktor opowiedziała o zasadzie feng shui – organizacji przestrzeni wokół siebie tak, żeby odczuwać pozytywną energię. Zapoznała nas z rodzajami osobowości vatha, pitha i kapha. Z którąś z tych osobowości każdy ze słuchaczy mógł się utożsamić. Mówiła o kuchni pięciu przemian i zegarze dobowym aktywności organów wewnętrznych.
Dla zdrowia ważne jest także odżywianie odpowiednie do praw przyrody, pór roku, miejsca zamieszkania.
Dowiedzieliśmy się, że nowotwory żywią się cukrami, dobrze czują się w środowisku beztlenowym, są zadowolone z naszych negatywnych emocji i braku ruchu. Dla spokojnego, łatwego utrzymania aktywności fizycznej w walce z tymi niechcianymi zbrodniarzami, pomocne są ćwiczenia tai chi.
Na koniec jakże rzeczowego spotkania, jeden z uczestników podzielił się swoją wiedzą bartniczą o dokarmianiu pszczół i poradził jak wybierać ze sklepowych półek zdrowy, pełnowartościowy produkt ich pracowitości.
Wykład dr Marioli Radzińskiej utwierdził nas w przekonaniu, że zasoby energii ludzkich organizmów są ograniczone i z biegiem czasu ulegają zużyciu. Dla ich podtrzymania ważny jest odpowiedni styl życia bez nadmiernych emocji, aktywność, a przede wszystkim zdrowe odżywianie.
ALINA KRUK – Zielona Góra
zdjęcia – Krystyna Karcz i Czesław Ganda
Wieczór synkretyczny – Torzym 17 czerwca 2025 rok
Wieczór 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych Gorzów Wielkopolski-Torzym, w który uczestnicy wszystkich Sekcji: Literackiej, Plastycznej, Muzyczno-Wokalnej, Fotograficznej oraz Filmowej, się zaangażowali, był prawdziwym wyzwaniem. Otóż, okazało się, że czytanie wiersza przy akompaniamencie muzyki na żywo, i odwrotnie, dostosowanie utworu na żywo do wiersza wcale nie jest takie proste. Niemniej jednak organizatorzy przyszli poetom i muzykom z pomocą. Najpierw bowiem poeci czytali swoje wiersze, podczas gdy muzycy wsłuchiwali się w treść, rym (jeśli występował) i rytm utworu, aby jak najlepiej dostosować melodię do czytanego tekstu. W tle słyszanych taktów poeci czytali tak, aby powstał utwór literacko-muzyczny. Wspaniałe to były chwile, gdyż okazało się, że nowa forma prezentacji przypadła do gustu każdemu i potwierdziła, że prawdziwy artysta wyzwań się nie boi. I choć nie było łatwo podołanie temu zadaniu udowodniło, że otwartość na nowe może tylko wzmocnić i dać impuls do dalszego, jeszcze bardziej wytężonego działania.
Niedługo potem przyszedł czas na przegląd przygotowanych ekfrazy do obrazów. Wiele było zadziwień i wzruszeń, zwłaszcza ze strony plastyków. Słuchali i nie mogli uwierzyć, do jak wielu interpretacji może prowadzić ich dzieło.
Podczas wieczoru synkretycznego napracowali się również filmowcy i fotograficy. Starali się bowiem dołożyć wszelkich starań, aby z dokładnością i precyzją uwiecznić poszczególnych wykonawców, obrazy wraz z ich autorami w różnych, czasami zaskakujących ujęciach.
Nad całością, jak w każdym przypadku czuwał inicjator i organizator IWA, Czesław Ganda. On też przygotował występy wokalistów, którzy codziennie pod jego profesjonalnym kierunkiem doskonalili swoje głosy.
Marta Pelinko -Rzeszów
Wykłady – Marta Pelinko
Halina Poświatowska 90-lecie urodzin
Żyć na przekór śmiertelnej chorobie
urodziła się 9 maja 1935 roku w Częstochowie, w rodzinie rzemieślniczej jako Helena Myga, wbrew woli rodziców, którzy wybrali dla niej imię Halina. W 1945 roku podczas wyzwalania Częstochowy, rodzina schroniła się w zimnej i wilgotnej piwnicy, co spowodowało ciężką chorobę Haliny, a w ślad za nią nieodwracalną wadę serca, którą lekarze stwierdzili, gdy miała lat dziewięć. Z radiowego wywiadu z matką Stanisławą w 1971 roku dowiadujemy się, że Halszka mogłaby zostać analfabetką, ale jej ciągła ciekawość świata, bunt przeciwko bezczynnemu życiu w fotelu inwalidzkim spowodowały, że edukowała się sama. Dużą część życia spędziła jednak w szpitalach i sanatoriach. W jednym z nich poznała ciężko jak ona chorego na serce malarza i studenta szkoły filmowej Adolfa Ryszarda Poświatowskiego (1930-1956). W 1954 roku, jako 19 latka, pomimo sprzeciwu lekarzy (co wam i światu przyniesie połączenie dwóch chorych serc), poślubiła. Po dwóch latach została wdową. Wówczas napisała jakże przejmujący wiersz
Oda do rąk.
Bądźcie pozdrowione moje dłonie, palce moje chwytne, z których jeden przytrzaśnięty drzwiami samochodu, fotografowany promieniami
Roentgena – dłoń na zdjęciu wyglądała jak zwichnięta skrzydło – niewielki
okruch kości obrysowany własnym odrębnym konturem. Serdeczny palec
lewej ręki ozdobiony raz pierścionkiem owdowiały jest teraz i pozbawiony
swej ozdoby. Ten który mi dał pierścionek już dawno nie ma palców, jego
ręce splotły się w jedno z korzeniami drzewa.
Ręce moje tyle razy dotykające stygnących dłoni umarłych i ciepłych
mocnych żywych dłoni. Umiejące pieścić niezwykle, w dotyku zatracające
przestrzeń dzieląca istnienie od nieistnienia i niebo od ziemi. Ręce,
którym nieobcy ból bezsilności, wczepione w siebie jak dwa przelękłe
ptaki, bezdomne, szukające na oślep i wszędzie śladu twoich rąk.
Jako poetka Poświatowska zadebiutowała w 1956 roku na łamach Gazety Częstochowskiej. Zalicza się ją do Pokolenia Współczesności, choć ona sama nie identyfikowała się z żadną grupą literacką. Jej mentorką i opiekunką była Wisława Szymborska, którą o opiekę nad pogrążoną w żałobie po śmieci męża młodą poetką poprosił lekarz, profesor Julian Aleksandrowicz. W 1957 roku ukazał się jej pierwszy tomik Hymn bałwochwalczy, z wierszami pełnymi witalności i energii, późniejsze pisane w Ameryce, zaskakują chłodem i autoironią.
W 1958 roku przeszła operację serca w Stanach Zjednoczonych, na którą pieniądze zebrała m. in. amerykańska Polonia. Zamiast powrócić do kraju, złożyła wniosek o stypendium w prestiżowym Smiths College w Northampton. Ukończyła go po trzech latach. Choć mogła zostać na studiach doktoranckich w Kalifornii, postanowiła jednak wrócić do kraju. Po powrocie z Ameryki zamieszkała w Domu Literatów w Krakowie i podjęła studia filozoficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie umiała ułożyć sobie życia. Wikłała się w coraz to nowe toksyczne związki. Po jednym z takich podjęła próbę samobójczą. Później przypadkowo znowu była bliska śmierci. W 1961 roku opublikowała reportaż o swoim życiu w Stanach Zjednoczonych Notatnik amerykański. W 1966 roku wyjechała na stypendium do Paryża, skąd po roku wróciła bardzo chora. W 1967 roku jej stan zdrowia był na tyle zły, że zdecydowała się na kolejną operację w Warszawie. Osiem dni po przeprowadzeniu operacji, zmarła. W 1968 roku pośmiertnie została wydana jej autobiograficzna proza Opowieść dla przyjaciela, oparta m. in. na korespondencji z kolejnym ważnym w jej życiu mężczyźnie, Jerzym Morawskim. Za życia wydała tylko 2 tomiki poetyckie Dzień dzisiejszy (1963), Oda do rąk (1966), a już pośmiertnie Wydawnictwo Literackie wydało trzeci tomik Jeszcze jedno wspomnienie (1968). Pisała głównie poezję miłosną, którą kojarzono z sentymentalizmem, która ma jednak w sobie egzystencjalną głębię: Eros splata się z Tanatos, pełne zmysłowości wersy podszyte są nieustannym przeczuciem śmierci. Była też złośliwa, egocentryczna i uparta, co bardziej pociąga w jej poezji.
Bardzo trudno rozdzielić twórczość Poświatowskiej od życia prywatnego. Są bowiem mocno splecione, wzajemnie się warunkują i ciekawią w równym stopniu.
Kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
Czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
naprawisz co zepsuł los okrutny
czasem myślę o tobie
czasem piszę do ciebie
głupie listy, w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień, kochanie
myślę, co też się stanie
z moim sercem miłości głodnym
ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
Jestem Julią
na wysokim balkonie zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi
Halina Poświatowska
to jest podobno człowiek
i podobno ma umrzeć jak wielu przed nią ludzi
Halina Poświatowska właśnie teraz się trudzi
nad własnym umieraniem.
Za życia Poświatowska nie była przez krytykę szczególnie ceniona. Za jej odkrywcę zwykło się uważać Tadeusza Gierymskiego, który po jej śmierci przyznał, że z początku zaopiekował się nią z litości, nie pokładając w niej wielkich nadziei. Pisała osobistą, autoironiczną, intymną lirykę, przez co znajdowała się na marginesie głównego nurtu, w którym klasycy dyskutowali, polemizowali z romantykami. Nieco później zaczęto się jej poezją interesować. Do dzisiaj Poświatowską się czyta, analizuje, a nawet śpiewa – utwory do jej wierszy wykonywali m. in. Magda Umer – Koniugacja, Ja minę, Stanisław Soyka – Koniugacja i Janusz Radek – 14 wierszy, które składają się na album Kim ty jesteś dla mnie.
Opracowała i przeprowadziła – Marta Pelinko – Rzeszów
„I tak się trudno rozstać… Biesiada podsumowująca 42 Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne Gorzów Wielkopolski-Torzym (12-19.06.2025 rok)
… i tak się trudno rozstać…” jakże wymowne i aktualne za każdym razem, gdy następuje podsumowanie jakiejś akcji i czas pożegnania, okazują się słowa z wiersza Deszcz poety K. I. Gałczyńskiego. Ale taka już kolej rzeczy. 42 Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne w Gorzowie Wielkopolskim rozpoczęły się uroczyście w dniu 12 czerwca 2025 roku i niemniej uroczyści musiały dobiec końca w dniu 19 czerwca 2025 roku. W Centrum Kultury w Gorzowie Wielkopolskim, organizator i od 42 lat prowadzący Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne, Czesław Ganda, powitał przybyłych uczestników Sekcji Literackiej, Plastycznej, Muzycznej, Fotograficznej i Filmowej oraz konsultantów. Pokrótce przedstawił program Warsztatów, uczestnicy każdej Sekcji zaprezentowali swoje, przywiezione na Warsztaty, prace. Wieczorem, dzięki gościnności dyrektor Klubu Jedynka Marzeny Maćkały, odbyła się Noc Poetów. Nie było zaskoczeniem, że w ten wieczór w Klubie Jedynka pojawiło się wielu mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego i okolic, nie tylko miłośników poezji, ale również piszących. Poezja różnorodna tematycznie zainteresowała gości nie mniej, niż występy solistów. Do późnych godzin trwały prezentacje i rozmowy, które jednoznacznie świadczyły o niedostatku w naszym kraju tego typu przedsięwzięć. Ważna jest promocja literatury wśród młodzieży. Temu, następnego dnia poświęcili się uczestnicy Sekcji literackiej i odbyli lekcje poetyckie w szkołach, gdy tymczasem plastycy, fotograficy i filmowcy szukali natchnienia i niecodzienności dla programu Architektura i ludzie. Ten dzień zakończył spektakl w teatrze im. J. Osterwy. Zdania na jego temat były podzielone, ale o gustach wszak nie przystoi rozmawiać.
Dla działań wszystkich Sekcji miejscem docelowym stał się Torzym, gdzie przez pięć dni uczestnicy 42 IWA oddali się wytężonej pracy indywidualnej i w grupach pod kierunkiem swoich konsultantów. Organizatorzy zadbali również o chwile wytchnienia i zaoferowali wiele atrakcji, jak np. ciekawe wykłady znanych i uznawanych gości – specjalistów z dziedziny nauki i kultury. I tak prof. dr hab. Paweł Soroka podzielił się z uczestnikami swoją wiedzą na temat Realizmu i kreacji w literaturze i sztuce, dr Przemysław Pieczyński podpowiadał, co zrobić Aby trudne stało się łatwe, dr Mariola Radzińska ciekawie przedstawiła Historyczne ścieżki zdrowia i życia, przestrzegała przed pewnymi przyzwyczajeniami i nawykami, które niekorzystnie wpływają na zdrowie, a co za tym idzie, życie człowieka. W sposób niekonwencjonalny zostały uczestnikom przedstawione sylwetki znaczących w polskiej literaturze postaci: Haliny Poświatowskiej – 90-lecie urodzin Żyć na przekór śmiertelnej chorobie oraz Władysława Reymonta – 100-lecie śmierci Geniusz na cztery pory roku. Wszyscy uczestnicy 42 IWA pod kierunkiem konsultanta Sekcji muzyczno-wokalnej Czesława Gandy, przygotowali program uroczystości Deo et Patriae – Bogu i ojczyźnie, który został zaprezentowany w Kościele pw św. Michała Archanioła w Swiebodzinie. Spektakl muzyczno-literacki wzruszył nie tylko wykonawców, ale również wiernych zgromadzonych w kościele, co potwierdziło wysoki poziom programu i znaczenie tego typu działań, również w miejscach kultu religijnego.
Warsztaty wniosły do twórczości uczestników o wiele więcej, niż się spodziewali. Nabrali dystansu do tego, co robią, o czym piszą, jak malują, śpiewają, fotografują bądź filmują. Poznali się lepiej, i to nie tylko nawzajem, ale przede wszystkim samych siebie. Pod okiem konsultantów czytali, poddawali wspólnej analizie, dokonywali korekt, nanosili zmiany we własnych tekstach. Nawet znani i uznani dobrowolnie ulegali „maglowi”. W konstruktywnych dyskusjach przekonywali się, że autor nie ma krytycznego spojrzenia na swoje utwory i niejednokrotnie widzi w nich coś, czego nie widzi czytelnik bądź krytyk literacki. Podobne postawy można było zaobserwować wśród uczestników Sekcji plastycznej, kierowanej przez Wojciecha Plusta. Osoby, które malują przeważnie z wyobraźni kierowanej podświadomością zmierzyły się z malowaniem z natury. Nawet tacy, których pędzel szczypie w dłonie, próbowali swoich zdolności plastycznych, z różnym skutkiem, nie zawsze opłakanym.
Największe wyzwanie czekało na literatów i muzyków, kiedy podczas uroczystej Biesiady na zakończenie 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych mieli dopasować tekst czytany do muzyki i odwrotnie. Było nieco nerwów i pomyłek, pojawiły się bowiem teksty niepoprawione, ale ogólnie wszyscy podołali zadaniu, podobnie jak przy tworzeniu ekfraz do obrazów malowanych podczas warsztatów przez uczestników Sekcji plastycznej. Tym mocnym akcentem wydawało się, iż podsumowali przebieg Warsztatów. Nic bardziej mylnego. Przyszedł bowiem czas na pokaz zdjęć i slajdów wykonanych przez uczestników Sekcji fotograficznej, po czym Sekcja filmowa przestawiła zrealizowane przez siebie filmy. Było wiele radości, kiedy uczestnicy otrzymali upominki, w postaci koszulek z nadrukiem: 42 Interdyscyplinarne Warsztaty Literackie Gorzów Wielkopolski-Torzym 12-19.06.2025 RSTK i zdjęciem Amfiteatru Gorzowskiego. Czas podczas biesiady podsumowującej umilały przeboje w wykonaniu uczestników Sekcji muzyczno-wokalnej a nawet porwały do tańca w rytm piosenki literackiej, czy znanego szlagieru sprzed lat.
Tydzień to zbyt mało na edukację we wszystkich Sekcjach, ale jednego dowiedzieli się na pewno, a mianowicie, jakich błędów podczas tworzenia unikać.
Uznali też, że chcą częściej uczestniczyć w tego typu warsztatach, aby praktycznie doskonalić się w swojej pracy artystycznej. Z całą pewnością ambitna i unikatowa inicjatywa godna jest uznania i kontynuowania.
Marta Pelinko – Rzeszów
LXII Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne
Gorzów Wielkopolski-Torzym 12-19 czerwca 2025 roku
W dniach 12-19 czerwca 2025 roku odbyły się LXII Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne, zorganizowane przez Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Gorzowie Wielkopolskim. To wyjątkowe przedsięwzięcie, mające bogatą tradycję sięgającą kilkudziesięciu lat, zgromadziło artystów z całej Polski reprezentujących różne dziedziny sztuki: literaturę, muzykę, malarstwo, fotografię oraz film. Tegoroczna edycja, przeprowadzona w Gorzowie Wielkopolskim oraz Torzymiu, okazała się niezwykle bogata w treści programowe i emocjonalnie gęsta, stanowiąc doskonałe forum do wymiany doświadczeń artystycznych, wspólnego tworzenia i budowania międzypokoleniowych więzi.
Warsztaty rozpoczęły się w Miejskim Centrum Kultury w Gorzowie Wielkopolskim od spotkania organizacyjnego, które miało charakter integracyjno-informacyjny. Już tego pierwszego wieczoru odbył się Wieczór Inauguracyjny.
W Klubie Kultury „Jedynka” podczas „Nocy Poetów” – zgromadzili się wszyscy uczestnicy warsztatów, dając możliwość przedstawienia się i zaprezentowania dotychczasowych efektów twórczości. W kameralnej atmosferze poeci prezentowali swoje wiersze, które nierzadko były efektem wieloletnich poszukiwań artystycznych i osobistych refleksji. Towarzyszyły im występy muzyczne, tworzone spontanicznie, a zarazem profesjonalnie. Wszystko dokumentowali fotograficy i filmowcy, którzy oprócz zapisu wydarzeń starali się uchwycić atmosferę i niepowtarzalność tych chwil.
Już od początku uczestnicy warsztatów angażowali się w szeroko zakrojoną działalność artystyczną i edukacyjną. Jednym z istotnych punktów programu były lekcje poetyckie przeprowadzane w gorzowskich szkołach. Uczniowie mieli okazję spotkać się z twórcami, wysłuchać ich wierszy, dowiedzieć się więcej o procesie twórczym oraz samodzielnie spróbować swoich sił w pisaniu. Wymiar edukacyjny i współczesne podejście do sztuki czyniły z tych spotkań niezwykle cenne doświadczenie dla młodych ludzi, którzy mieli okazję uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez praktykujących poetów i prozaików.
Zanim uczestnicy wyruszyli do Torzymia, mieli niepowtarzalną okazję wziąć udział w wydarzeniu teatralnym najwyższej próby. W Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim obejrzeli znakomity spektakl „Wstyd” autorstwa Marka Modzelewskiego w reżyserii Wojciecha Malajkata. Sztuka, będąca błyskotliwym, a zarazem gorzkim portretem współczesnych relacji międzyludzkich, opowiada historię dwóch małżeństw spotykających się na weselu swoich dzieci. Z pozoru błahe sytuacje i niewinne rozmowy szybko przeradzają się w brutalną konfrontację z prawdą, wypieranymi emocjami i rodzinnymi traumami. Realistyczne dialogi, kreacje aktorskie oraz doskonale skonstruowana dramaturgia sprawiły, że spektakl mocno poruszył publiczność warsztatową, prowokując do refleksji nad kondycją współczesnego człowieka, jego lękami, wstydem i potrzebą bliskości. To ważne wydarzenie kulturalne stało się nie tylko inspiracją dla uczestników, ale również doskonałym punktem odniesienia do dalszych rozważań o granicach realizmu i kreacji w sztuce – tematu, który – jak się potem okazało – powrócił choćby w wykładzie prof. Pawła Soroki.
Po przeniesieniu się do Torzymia, rozpoczęła się zasadnicza część warsztatów. W tej malowniczej miejscowości, w otoczeniu przyrody i z dala od miejskiego zgiełku, uczestnicy mogli w pełni skoncentrować się na pracy artystycznej.
Grupa literacka miała codzienne konsultacje, prowadzone indywidualnie i grupowo Konsultantami byli: Marta Pelinko, poetka, prozaiczka, tłumaczka i krytyczka literacka, która należy do Związku Literatów Polskich. Prowadzi warsztaty literackie, publikuje tomiki poezji i powieści, a także tłumaczy literaturę słowacką oraz Andrzej Dębkowski, poeta, krytyk literacki, eseista i publicysta, autor książek poetyckich i eseistycznych oraz redaktor naczelny ogólnopolskiego miesięcznika „Gazeta Kulturalna”. Wiceprezes Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich. Oboje prowadzili warsztaty literackie, w trakcie których analizowano teksty uczestników, rozważano struktury wierszy, poszukiwano nowych form wyrazu, a także podejmowano próby pisania ekfraz do dzieł malarskich kolegów plastyków. Działalność ta doprowadziła do powstania wielu znakomitych prac, które łączyły słowo z obrazem, interpretację ze zmysłowością, refleksję z ekspresją wizualną.
Sekcja plastyczna zrealizowała ambitny projekt zatytułowany „Architektura i ludzie”. Artyści malowali obiekty miejskie oraz postacie, próbując uchwycić relację człowieka z przestrzenią. Odbywały się regularne korekty grupowe, w trakcie których omawiano postępy, dzielono się opiniami, inspirowano nawzajem. Niektóre prace zyskały status symboli warsztatów, odzwierciedlając ich tematykę oraz atmosferę wspólnego tworzenia. Warsztaty prowadził Wojciech Plust, malarz, pedagog i animator kultury związany z Gorzowem Wielkopolskim. Absolwent poznańskiej uczelni artystycznej i członek Związku Polskich Artystów Plastyków. Znany z licznych wystaw i udziału w plenerach malarskich w kraju i za granicą. Od wielu lat pełniący rolę konsultanta sekcji plastycznej podczas Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych.
Muzycy i literaci skupiali się na przygotowaniach do koncertu „Deo et Patriae”. Próby odbywały się codziennie i były prowadzone z dużym zaangażowaniem pod okiem Czesława Gandy – wybitnego animatora kultury, muzyka i działacza społecznego, od wielu lat aktywnie zaangażowanego w życie artystyczne Gorzowa Wielkopolskiego. Współzałożyciela i wieloletniego prezesa Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury, a także głównego organizatora i konsultanta muzycznego Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych.
Kulminacją tych zajęć była prezentacja programu w kościele pw. św. Michała Archanioła w Świebodzinie. Uroczysty koncert spotkał się z gorącym przyjęciem wiernych i uczestników warsztatów. Po wydarzeniu artystycznym zorganizowano wycieczkę pod monumentalny pomnik Chrystusa Króla – miejsce refleksji, kontemplacji i modlitwy.
W programie warsztatów znalazło się również wiele wykładów i spotkań edukacyjnych. Wspomniany wcześniej prof. Paweł Soroka wygłosił inspirujący wykład pt. „Realizm i kreacja w literaturze i sztuce”, w którym ukazywał napięcia i zależności między odtwarzaniem rzeczywistości a jej twórczym przekształceniem. Dr Paweł Pieczyński, psycholog, wystąpił z prelekcją „Aby trudne łatwym się stało”, w której wskazywał, jak radzić sobie z kryzysami twórczymi i stresem. Z kolei dr Mariola Radzińska, psychodietetyczka, zaprezentowała wykład „Historyczne ścieżki zdrowia i życia”, ukazując powiązania między stylem życia, historią kultury a kondycją człowieka.
Marta Pelinko przygotowała dwa wykłady literackie. Pierwszy, zatytułowany „Halina Poświatowska – Żyć na przekór śmierci”, upamiętniał 90. rocznicę urodzin wybitnej poetki, drugi natomiast – „Władysław Reymont – geniusz na cztery pory roku” – poświęcony był 100. rocznicy śmierci Noblisty. Oba wykłady wzbudziły zainteresowanie i stały się inspiracją dla uczestników, ukazując złożoność i głębię życia artystycznego.
W ramach działań międzypokoleniowych zorganizowano warsztaty „Malować każdy może” – dedykowane dzieciom. Najmłodsi tworzyli pod okiem doświadczonych artystów, uczyli się podstaw malarstwa, poznawali techniki i wyrażali siebie w formie kolorowych, pełnych energii obrazów.
Wieczór Synkretyczny połączył wszystkie dziedziny sztuki. Był to niezwykły spektakl artystyczny, w którym dźwięk, słowo i improwizacje stworzyły nową jakość artystyczną. Poeci czytali wiersze, a muzycy próbowali stworzyć wspólną płaszczyznę artystycznych wyborów.
Ostatnim akordem była biesiada podsumowująca warsztaty. Był to moment nie tylko zabawy i wspomnień, ale także analizy i refleksji. Marta Pelinko i Andrzej Dębkowski podsumowali działania literatów. Czesław Ganda ocenił postępy muzyczne, Wojciech wypowiedział się o sukcesach plastyków, Ryszard Kućko – doświadczony filmowiec i dokumentalista związany z gorzowskim środowiskiem artystycznym, operator kamer, montażysta i dokumentalista, który od dekad rejestruje i upamiętnia życie kulturalne Gorzowa i okolic – opisał osiągnięcia filmowców i fotografików, zaś na koniec Andrzej Dębkowski – podsumował całość warsztatów, podkreślając ich unikalny charakter, głębię doświadczeń i wagę wspólnoty artystycznej, która mimo różnorodności potrafiła stworzyć jedną, harmonijną całość.
LXII Interdyscyplinarne Warsztaty Artystyczne przeszły do historii jako jedno z najbardziej udanych wydarzeń artystycznych ostatnich lat, pozostawiając niezatarte wspomnienia i twórczy ślad w sercach wszystkich uczestników.
Andrzej Dębkowski
Wiersze, obrazy, piosenki, fotografie i filmy spotkały się w jednym miejscu
Chociaż napisany wiersz, z którego można wyczytać praktycznie wszystko, odzwierciedla autorską osobowość, wiadomym jest, że inteligencja i twórczość nie korelują ze sobą, głównie z powodu różnicy pomiędzy konwergentnym a dywergentnym myśleniem. Prawidłowości, które w dziełach znajduje literaturoznawstwo, niezależnie od stanowiska krytyka, wykorzystuje poeta natus całkowicie naturalnie i spontanicznie. Do końcowej postaci wiersza prowadzi go między innymi język, co potwierdza, że recepta na tworzenie nie istnieje.
Na konsultacjach kreatywnego pisania nie da się podać instrukcji, ale maksymalnie alternatywne wyrażenie, jako jednej z wielu możliwości w kontenście konkretnego przykładu. Nie ma znaczenia, jaki przykład, który za każdym razem kieruje znaczenie zdania gdzie indziej, wybierze autor, ale każdy wybór powinien być językowo poprawny, nie naruszać składni tekstowej. Inaczej powiedziane, można w kompozycji utworu przejść do innej melodii, jednak nie może w niej zabrzmieć fałszywy ton.
Uczestnicy Sekcji literackiej podczas 42 Interdyscyplinarnych Warsztatów Artystycznych, które trwały od 12.06.2025 do 19.06.2025 roku w Gorzowie Wielkopolskim i Torzymiu, doświadczyli nie tylko zwykłej pracy redaktorskiej, ale i uświadomili sobie, że każdy solidny autor musi redagować po sobie tekst, a nie polegać na korektorze, który przecież nie może ingerować do kompetencji autora. Poprawki, do których należy również skreślanie zbędnych informacji, zmiana kolejności zdań, czy słów itd., tworzą dziewięćdziesiąt dziewięć procent pracy twórcy. Jej nieodzowną częścią jest pedanteria przy każdym detalu, autor de facto nigdy się jej nie pozbędzie. Należy wspomnieć, że ta praca nie ma nic wspólnego z okresem twórczości. Ponieważ autor nie ma dystansu od własnego tekstu, musi wrócić do niego po dłuższym czasie, aby mógł go jako tako zredagować, dzięki spojrzeniu nań tzw. obcymi oczami. Wówczas sam może zauważyć, że miejscami wypowiada coś innego, niż to, co chciał powiedzieć, że zamiar tekstu i zamiar autora to dwie rozdzielne rzeczy. Jeśli wiersz jako całość nie nadaje się do kosza, dzięki poprawkom można zabezpieczyć jego minimalny standard, co sprawi, że będzie można go opublikować, choćby w czasopiśmie literackim. A to nie mało ze względu na fakt, że taki cel wyznaczyli sobie również konsultanci. Twórcy jednocześnie mogli się przekonać, że artyzm od zawsze unika imitowania realiów. To znaczy, że naśladowania zjawisk przyrodniczych czy społecznych, nie można uznać za dzieło artystyczne. Charakterystycznym przykładem literatury w kontekście dobowym jest Folwark zwierzęcy Orwella, gdzie autor zamiast alegorii dla zachodzących zdarzeń, proponuje notorycznie znane kwestie wprost (np. zjazd, kult jednostki itd.). Ten dokument z oklepanymi frazami nie przekracza granic zapisu historycznego, a na prostolinijnej, przewidywalnej reprodukcji rzeczywistości nic nie zmienia faktu, że zamiast ludzi występują zwierzęta. Jeśli chodzi o połączenie politycznego i artystycznego, zdecydowanie udanym literackim klejnotem jest Pustelnia parmeńska Stendhala.
Autorzy podczas konsultacji dowiedzieli się, że potoczna mowa nie należy do pisanej poezji, odwzorowywanie dźwięków przyrody lub miasta do muzyki poważnej, a fotografia do malarstwa. Gdyby wystarczył nam zapis z kamery, nie potrzebowalibyśmy sztuki. Wydaje się, że w większości mówię o literaturze, tylko że mowę o niej, jeśli jest sensowna, można zawsze postrzegać jako mowę o sztuce. Nawet podstawowe twierdzenia z muzykologii nie różnią się od twierdzeń z literaturoznawstwa, tworzą bowiem jednolite podłoże filozofii sztuki, łącznie z estetyką. Sekcja muzyczno-wokalna w tym przypadku skupiła się na zaprezentowaniu piosenki popularnej z lat 60-80-tych XX wieku (np. Pamiętajmy o ogrodach, Pamiętam nas, itp.), kiedy jeszcze kompozytor, autor słów i wykonawca nie występowali w jednej roli, natomiast fotograficzna i filmowa na dokumentalną fotografię i dokumentalny film. Sekcja plastyczna zaprezentowała obrazy, w których widać było czerpanie z dramatu. Suma sumarum, bez dramatu, o czym się dobrze wie, każde dzieło spada do pustego estetyzmu.
Podczas występu synkretycznego literaci łaczyli swoje utwory z muzyką. Pozostaje niewiadomą, dlaczego niektórzy recytowali swoje wytwory, w niepoprawionej, amatorskiej wersji.
Radovan Brenkus – Słowacja