25 maja 2023. Pierwszy taki ciepły tej wiosny dzień. O piątej popołudniowej godzinie w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej, którą na własny użytek nazywam Wielką, w odróżnieniu od małych osiedlowych filii, ruch i szum. Napływają ludzie i wkrótce gasną obawy organizatorów – frekwencja dopisze. Sala przygotowana należycie: na sztalugach obrazy trojga uczestników warsztatów interdyscyplinarnych: Joanny Klich, Teresy Erdmann i Elizy Kozłowskiej, stolik i mikrofon dla bohaterki dzisiejszego spotkania, a także obok drugi, dla naszej piosenkarki Marzeny Szumlańskiej-Śron. Bohaterką spotkania z cyklu Obrazy – Słowa – Dźwięki „W pułapce miejsca i czasu” jest poetka gorzowskiego RSTK – Maria Borcz.
To promocja jej trzynastego tomiku poetyckiego.
Gości wita Czesław Ganda, prezes gorzowskiego RSTK. Zaprasza do stolika Marię Borcz i Janinę Jurgowiak, czyli niżej podpisaną. W ramach koleżeńskiej pomocy mam przeczytać kilka wierszy.
Zaczynamy. Marzena śpiewa „Małe tęsknoty” i robi się nastrojowo. Zaśpiewa jeszcze w trakcie programu trzy inne piosenki, w tym nie tylko moją ulubioną „Jaskółkę uwięzioną”. Maria czyta: „w rajskim ogrodzie/ rośnie potężne drzewo…” Wiersz zaczyna się pogodnie, ale kończy apokaliptycznie, bo oto dzieci „ulatują popiołem /bez stresu /jak latawce donikąd”. Czuje się w tych wierszach oddech wojny, są tragiczne w wymowie. Mamy tu nawiązania do Starego Testamentu, ale od razu daje się poznać, że to wiersze współczesne, o wojnie, o Ukrainie. Przywykliśmy, że wojen nie ma, a jeśli już, to gdzieś daleko, jakieś lokalne zawieruchy, które nas nie dotyczą. Tymczasem mamy wojnę obok i wiersze Marii Borcz unaoczniają jej absurd i grozę. Słuchamy.
Piosenki Marzeny Szumlańskiej-Śron dają odetchnąć przed kolejnymi tekstami. I ja czytam: „tu był mój dom…” I Marzena czyta: „im okazalsze drzewo / tym łatwiej ukryć się w jego koronie / wspiął się na sykomorę / z góry prościej ocenić każdego / … / jednak przed Bogiem nikt się nie osłoni”. Przed Bogiem, przed społeczeństwem, przed historią, bo sumienie to już sobie wytresował. Czy aby na pewno? A przecież miał szansę na wspaniałe życie przywódcy wielkiego narodu. Wybrał i przekreślił swoją szansę. Wszystko jest kwestią wyboru.
To było dobre, refleksyjne spotkanie. Gratulacje i zupełnie zasłużone słowa uznania dla Marii Borcz.
Uczestniczyła i zapisała swe wrażenia Janina J. Jurgowiak
Udział wzięli: autorka wierszu Maria Borcz, Janina Jurgowiak, Marzena Szumlańska-Śron i Czesław Ganda
– scenariusz : Krystyna Woźniak i Czesław Ganda
– reżyseria: Czesław Ganda
– oświetlenie: Sylwester Turski
Kierownictwo organizacyjne:
-
-
- Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp.
- Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Gorzowie Wlkp.
- Miejskie Centrum Kultury w Gorzowie Wlkp.
-
***
zwęglone myśli
tłumią ogień
życia
trwa przeprawa
poprzez rzekę
krwi
car napawa się
cynicznym
spektaklem
nad martwymi
najłatwiej panować
Maria Borcz